Podczas zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego przyrzekaliście przed Panem Bogiem, sobie, że wychowacie Wasze dzieci w wierze katolickiej. Najpierw przynieśliście dziecko do chrztu św. Od chrztu trwa droga wtajemniczenia w życie wiary Waszego dziecka. Od Chrztu przez Eucharystię prowadzić mamy ich do Bierzmowania – sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej. W tym procesie obecni mają być zarówno rodzice chrzestni tych dzieci, z ich świadectwem wiary i chrześcijańskiego życia.
Co roku przeżywamy dzień Pierwszej Komunii Świętej, który rozpoczyna nowy etap w życiu chrześcijanina. Wspominamy własną I Komunię Świętą, to są przygotowania, odświętne stroje, różne inne rekwizyty i fotograficzne dossier.
Z perspektywy ostatecznego efektu wizualnego może się wydawać, że poprzedzające ten dzień wielomiesięczne przygotowania zmierzają do zaznajomienia dzieci z określonym rytem Komunii świętej i wyuczenia uczestnictwa w nim. Jest to przekonanie z gruntu błędne i oparte na płytkim rozumowaniu.
Wystarczy pamiętać, że Komunia święta związana jest z Mszą Świętą (w czasie, której dokonuje się konsekracja chleba), aby uświadomić sobie, że przygotowanie dzieci do Pierwszej Komunii Świętej jest równoznaczne z przygotowaniem ich do uczestnictwa we Mszy Świętej. I na tym właśnie polega istota długotrwałej pracy z dziećmi mającymi przeżyć to wtajemniczenie w danym roku.
Pod uwagę należy wziąć trzy elementy. Dwa pierwsze wiążą się z faktem, że na Mszę Świętą składają się: liturgia Słowa i liturgia Eucharystii. To równorzędne i jednakowo ważne składniki, mocno ze sobą złączone. Kościół przed przystąpieniem do łamania Chleba życia, „łamie i rozdziela” Słowo życia, które go oświeca. Słowem karmi się wiara, zostaje nim ożywiona; głoszenie Słowa, towarzyszące zawsze sprawowaniu sakramentów, daje wiernym możliwość lepszego poznania dzieła Bożego, czyniąc tym samym akt liturgiczny prawdziwą „celebracją wiary”. A zatem liturgia Słowa nie tylko przygotowuje do Eucharystii, lecz już ona sama poddaje nas działaniu Boga dla naszego zbawienia.
Przygotowywanie się do uczestnictwa we Mszy Świętej musi niewątpliwie obejmować przygotowanie do poznania Słowa Bożego. Chodzi tu o przyswojenie przez dziecko ogólnych wiadomości o Piśmie Świętym, jego historii i zawartości, a także o nabycie umiejętności posługiwania się tą księgą Słowa Bożego. Dobrze służą edukacji w tym zakresie rozmowy rodziców z dziećmi po powrocie z niedzielnej Mszy Świętej, w czasie których można pomóc w zrozumieniu przeczytanej Ewangelii, a metodą pytań, objaśnienia, wspólnego przeglądania tekstu biblijnego doprowadzić do oswojenia się dziecka z Pismem Świętym.
Drugie zadanie to przygotowywanie do przeżywania liturgii Eucharystii rozumianej jako uczta. Bardzo potrzebne jest tu zrozumienie, że tak jak w życiu społecznym wszelkie spotkania ludzi pozostają czymś innym niż spotkanie podczas wieczerzy, tak też spotkanie z Bogiem w ramach uczty jest czymś nie dającym się zastąpić (nawet jeśli indywidualne spotkania człowieka z Bogiem w innej scenerii i w odosobnieniu bywają bardzo głęboko przeżywane). Bo też Msza Święta to swego rodzaju posiłek. Wiadomo, że Jezus sprawował pierwszą Mszę Świętą podczas posiłku, jakim była Ostatnia Wieczerza. I Kościół zachowuje tę tradycję. Na stole przeznaczonym do takiego posiłku kładzie się obrus, chleb, wino, wodę, kielich, złoty talerzyk, stawia kwiaty i świece. A kapłan i absolutnie wszyscy wierni zaproszeni są do spożywania Ciała, które jest prawdziwym pokarmem, i picia Krwi, która jest prawdziwym napojem. Oto Ojciec Niebieski sadza nas wszystkich za stołem, zaprasza do wspólnego posiłku, jednoczy w tym akcie wszystkich jako swoje dzieci.
Co myśleć wtedy o dziecku, które odrzuciło takie zaproszenie, które nudzi się u własnego Ojca, traktuje swą obecność jako stratę czasu, albo, które przyszło, ale wzgardziło wspólnym posiłkiem, bo ten chleb nic mu nie mówi i na wszelki wypadek najadło się przed przyjściem, a teraz woli siedzieć nad pustym talerzem? Cóż za straszny afront dla gospodarza! I jakże taki gość odbiera apetyt innym zaproszonym, odrzucając okazję uczestnictwa we wspólnej radości. Żadnemu człowiekowi nie byłoby łatwo znieść gości zachowujących się w taki sposób. Na pewno nie zaprosiłby ich po raz drugi. A Ojciec nasz czyni to w każdą niedzielę, niezmiennie od lat…
By uwrażliwić dzieci na istotę Eucharystii, rodzice sami muszą ją czuć i rozumieć, że chodzi o to, by uczestniczyć naprawdę w uczcie eucharystycznej, a nie śledzić jej przebieg, stojąc w cieniu drzew, czy patrzeć na to jak na teatr jednego aktora.
Jest jeszcze trzeci element do wydobycia w przygotowywaniu dzieci do udziału we Mszy Świętej. Nie zapominajmy, że Eucharystia rodzi miłość. Ona ma zawładnąć całym sercem człowieka, aby już nie on żył, lecz Chrystus w nim. Szczególnie w osobistej modlitwie i w dziękczynieniu Eucharystia wywłaszcza człowieka z jego „ja” na rzecz czegoś, co jest większe, na rzecz Chrystusa i Jego Kościoła oraz Świata. Msza Święta kończy się posłannictwem i posyłany jest ten, kto stał się „dojrzały” dzięki liturgii Słowa i Eucharystii (to znaczy zrozumiał Słowo o krzyżu i pojął sens Ciała na krzyżu), a w konsekwencji uczynił z nich sposób swego życia w świecie i dla świata.
Przygotowanie dziecka do Pierwszej Komunii Świętej polega zatem na przygotowaniu go do spotkania ze Słowem Boga, z ucztą eucharystyczną i z tym darem, jaki z niej się rodzi, czyli z miłością bliźniego. To trzecie ogniwo dopełnia całości i nie może być pominięte. Dopiero wtedy Wasze dzieci będą przygotowane do tego nowego etapu w swym chrześcijańskim życiu, jeśli okaże się, że odkryły, kim jest Chrystus i kim jest ich bliźni.
Ci, którzy w świadomy sposób uczestniczą w Eucharystii nigdy się nią nie znudzą; ci zaś, którzy uczestniczą tylko z tradycji bądź już nie uczestniczą w niej, nigdy nie pojęli tak naprawdę, o co chodzi w przeżyciu tej największej tajemnicy wiary!
Teksty poniższych modlitw umieszczone są m.in. w podręczniku do kl. III Szkoły Podstawowej „Kto spożywa moje Ciało, ma życie” na str. 12-13 wydanym przez Wydawnictwo Katechetyczne, Warszawa 2014.
Akty